Kolejna odsłona moich autoportretów na białej ścianie,prostych i minimalistycznych,czyli takich jak lubię najbardziej. :)
Ostatnio mam jakiś gorszy czas,może nawet na moment się poddałam i przestałam robić cokolwiek,aby się to zmieniło.Lecz skoro czasami nasze działania nic nie wnoszą lub nie przynoszą oczekiwanych skutków,to czy jest sens się starać czy nie lepiej zwyczajnie odpuścić? Nie przestaję jednak wierzyć,być może naiwnie,że wszystko dzieje się w jakimś celu i te gorsze dni,też są potrzebne,choćby po to,żeby jeszcze bardziej docenić te dobre i cieszyć się nawet z drobnych rzeczy.
Spadek motywacji nie ominął także fotograficznej sfery mojego życia,poczułam,że potrzebuję się nieco zdystansować.Więc zamiast biec na kolejną sesję tylko po to,żeby nie żałować,że nie zdążyłam czegoś uchwycić, zdałam sobie sprawę,że muszę najpierw określić samej sobie jakieś (aktualne) cele, zacząć pracować na jakąś całość,a nie tylko zaspokajać spontaniczne zachcianki. Bo w pewnym momencie okaże się,że cały dotychczasowy wysiłek był syzyfową pracą. Nie oznacza to,że przestałam robić zdjęcia,po prostu zamiast fotografować masę zbędnych rzeczy,dwa razy się zastanowię zanim nacisnę spust migawki.
W pewnym sensie powinien być to nowy początek,jednak zdaję sobie sprawę,że trzymanie się tego planu nie będzie łatwe i nie wiem czy starczy mi sił i determinacji,aby kiedyś osiągnąć wyznaczony cel.Czas pokaże.
Przechodząc do tych przyjemniejszych spraw: bodźcem do zrobienia dzisiejszych zdjęć,był ten oto niepozorny kombinezon z sh za całe 7 zł! Kupiłam go pod wpływem impulsu,bo granat to przecież jeden z ,,moich'' kolorów,a te wyszywane roślinki przy dekolcie to już w ogóle cud,miód,malina.p
Potem wracając do domu złościłam się na samą siebie,że znowu kupiłam coś ze względu na kolor czy wzór i wydałam pieniądze na kolejnych ciuch,których przecież i tak mam za dużo (dziewczyny,powiedzcie,że nie tylko ja tak mam!). :) Jednak po przymierzeniu wiedziałam, że zyskałam nowego ulubieńca.
świetny jest ten kombinezon i granatowy to zdecydowanie Twój kolor :)
OdpowiedzUsuń~ mój blog ~
Dzięki :)
UsuńJa nie potrafię szukać rzeczy w lumpkach, mam wrażenie, że nic tam na mnie nie ma :<
OdpowiedzUsuńA co do spadku motywacji - czuję to samo! Na pewno wpływ na to (u mnie) ma pogoda. Jest maj, a ja nie zrobiłam żadnych wiosennych zdjęć. Gdy mam wolne, to albo pada, albo mocno wieje i jest 5 stopni :(
Cóż każdy ma inne talenty i zdolności,szukanie ciekawych rzeczy to zdecydowanie moja bajka,znajomi śmieją się nawet,że gdzie nie wejdę to zawsze coś fajnego znajdę,a oni chodzą,patrzą i nic znaleźć nie mogą :D Co do braku motywacji to pogoda zdecydowanie dokłada tu swoją cegiełkę,co się ucieszę,że zrobiło się ładnie to zaraz pada ;( Dziś znalazłam cudne miejsce na sesję,umówiłam się już nawet z koleżanką na konkretny termin,a potem w tv słyszę,że w ciągu kolejnych 16 dni nie widać szans na prawdziwą wiosnę,a wręcz odwrotnie,przewidują pogorszenie pogody,deszcz i spadek temperatury-to brzmi jak jakiś bardzo kiepski żart :/
Usuńhaha nie tylko Ty tak masz :D piękne zdjęcia i Ty jesteś prześliczna ♥
OdpowiedzUsuńa co do pierwszej części wpisu to życzę Ci powodzenia w swoich założeniach, pozdrawiam ;*