Cześć!
Już od dawna obiecałam,że pojawi się tutaj wpis z serii makro,ale bardzo długo nie mogłam zebrać się do jego napisania.Odnoszę wrażenie,że ostatnio praktycznie w ogóle nie robię tego typu zdjęć,a jeśli już spróbuję to nie jestem zadowolona z efektów na tyle,żeby je komukolwiek pokazać i lądują w koszu.Wydaje mi się,że makro totalnie mi nie wychodzi,a na pewno nie w takim stopniu jak jeszcze kilka dobrych miesięcy temu.Mam nadzieję,że to chwilowa przypadłość,bo wciąż pamiętam jak wielką radość sprawiało mi siedzenie z aparatem wciśniętym w trawę bądź kwiaty.
Ujęcia,które Wam dziś pokażę to taki luźny zbiór który zgromadziłam w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.Jedne robione po deszczu,drugie w słoneczny dzień,a jeszcze inne tuż po zachodzie słońca.Pozowały głównie astry,dalie,powojniki,słonecznik ale też kilka innych roślin znalezionych na przydomowych grządkach.
Bardzo fajne macro. Szczególnie te z ciemniejszymi kolorami. :) Piękne.
OdpowiedzUsuńCiemniejszych ujęć w ogóle nie planowałam,ale pogoda zdecydowała za mnie :P
UsuńDla odmiany ja wolę te jaśniejsze ;) Bardzo lubię oglądać Twoje makro!
OdpowiedzUsuńDla każdego coś dobrego :P Cieszę się,że przypadły Ci do gustu :d
UsuńBardzo mi sie podoba twoje makro! *.*
OdpowiedzUsuńMiło mi <3
UsuńCzuję się oczarowana - ósme zdjęcie zdobyło moje serce! Masz oko, rękę i serce do takich ujęć <3
OdpowiedzUsuńOoo ja też je lubię :) Dziękuję :D
UsuńŚliczne te zdjęcia :o
OdpowiedzUsuńA tak z ciekawości zapytam, masz jakiś taki obiektyw czy soczewkami to robiłaś?
Może wpadniesz
http://wirtualniewalniety.blogspot.com
Większość z powyższych zdjęć zrobiłam zwykłym canonowskim kitem 18-55 przy pomocy adapteru odwrotnego mocowania,a kilka heliosem w zestawie z pierścieniami pośrednimi.Więcej o obu metodach pisałam w tym wpisie https://wieczorczerwcowy.blogspot.com/2015/12/pierscienie-posrednie-czy-odwrotne.html :)
UsuńCo ty gadasz! Tobie makro zawsze się udaje! Za każdym razem podobają mi się twoje zdjęcia, więc to tylko chwilowy kryzys :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za miłe słowa,jednak ostatnio wydaje mi się że mam gorszy (fotograficznie) okres,niektóre sesje zalegają mi na dysku po 3-4 tygodnie,choć faktycznie ich obróbka nie powinna mi zająć na spokojnie więcej niż kilka godzin,nie wychodzę już tak często z aparatem na łąki,do ogrodu itp.,a nawet nie mam zaplanowanych żadnych nowych sesji :/ A może to tylko ta słynna jesienna chandra? Hmmm pewnie niedługo się okaże :P
UsuńTo tylko przejściowe. Sama co jakiś czas przechodzę takie "załamanie". Wydaje mi się, że wszystko co zrobię jest po prostu złe, że stać mnie na więcej. To chyba zależy od pogody :P
UsuńPowoli próbuję przestawić swoje myślenie na pozytywne. Proponuję to i tobie, i sobie i mam nadzieję, że jesienna chandra nas nie dopadnie!
Oby to była racja,szkoda było by zmarnować tak cudowny czas :)
UsuńPiękne kropelki! Takie delikatne <3 Uwielbiam Twoje makro!
OdpowiedzUsuńNaprawdę piękne zdjęcia. Brawo
OdpowiedzUsuń