Cześć!
W dzisiejszy listopadowy wieczór przypomniałam sobie,ze miałam napisać podsumowanie października,a mamy już przecież 5 dzień kolejnego miesiąca (ups!),lecz po głębszym zastanowieniu doszłam do wniosku,że tym razem nie ma sensu,bo 3/4 miesiąca spędziłam chora w łóżku,a to co udało mi się stworzyć przed tym przymusowym urlopem mogliście już dokładnie obejrzeć na blogu,mowa tu oczywiście o spacerze po rzeszowskich uliczkach we mgle czy sesji z małym Aleksandrem.Jednak znalazło się kilka dodatkowych ujęć w typowo jesiennym klimacie,które bardzo chciałam Wam pokazać,dlatego przygotowałam takie luźne zestawienie październikowych kadrów :) Leniwy niedzielny wieczór spędzany pod kocykiem to także świetna okazja do wspominania fotograficznych poczynan,dlatego zapraszam Was na małą wycieczkę do archiwum bloga.Poniżej zostawiam kilka linków do moich ulubionych jesiennych wpisów z ubiegłych dwóch lat. :)
Jesienny klimat jest, chociaż trochę inaczej, kwiaty zamiast liści - podoba się:)
OdpowiedzUsuńU mnie zawsze kwiatowo :) Poza tym kwiaty typowo późno-jesienne,więc nadal w klimacie :)
UsuńZnowu czarujesz! Napisałabym, że uwielbiam jesienny klimat jaki panuje na Twoich zdjęciach, ale uwielbiam każdą porę roku w Twoim wydaniu. Wypracowałaś bardzo ciekawy i charakterystyczny styl :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w listopadzie choroba da Ci spokój i nie wyśle na przymusowy urlop.
<3
UsuńZ tym stylem to całkiem ciekawa sprawa,bo choć wiem jakie zdjęcia chcę tworzyć i mam wyraźną wizję jak mają wyglądać w efekcie końcowym to i tak czasami złoszczę się na siebie,że czasem pozwalam sobie na małe ,,wycieczki'' z obróbką,a potem dane zdjęcie nie pasuje do mojego stylu i gryzie się z resztą :p Ale to chyba normalne i dzięki temu utwierdzamy się w przekonaniu jak ma wyglądać nasza twórczość :)
Na szczęście już mi lepiej,dziś wróciłam na uczelnię i do fotografii! Udało mi się zrobić sesję na mieście z przesympatyczną osóbką i na pewno niedługo pochwalę się efektami :) Dzięki za dobre słowo!
Karolina jak Ty się błyskawicznie rozwijasz, cudowne kadry <3
OdpowiedzUsuńZdjęcie z aparatem i kocykiem, mniam!
Dziękuję Ci serdecznie! :) A kocyk to nie kocyk,tylko oversizowy sweter z sh,którzy jesienią gości na większości moich zdjęć,raz na modelce w plenerze,a innym razem jako własnie takie domowe tło :)
UsuńWyczuwam magię, świetne ujęcia! :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Dzięki <3
UsuńZdjęcie kota - bajka ! Tak tajemniczo :) // ~ mój blog ~
OdpowiedzUsuńMój kot wybrał sobie dobre miejsce do spania,bo akurat w tym pokoju pada takie światło jak lubię najbardziej,miękkie,trochę przymglone,dające niewielkie kontrasty.W sumie takich zdjęć mam mnóstwo,spokojnie mogłabym zrobić z nich kalendarz z inną kocią pozycją do spania na każdy dzień :P
UsuńAle ciepło bije od tych zdjęć - podoba mi się! Taką jesień mogłabym oglądać. Nie tę szarugę za oknem. Mam dzisiaj pierwszy wolny dzień od października, a tu cały dzień zimno, szaro i musi być zapalone światło. Ech...
OdpowiedzUsuńJest coś przygnębiającego i demotywującego w tej listopadowej aurze,ja nawet kiedy mam dzień wolny i stosunkowo dobre warunki być wyciągnąć aparat i coś stworzyć to nie czuję takiego zapału i chęci jak w te ciepłe,słoneczne letnie dni. A kiedy już jakaś chęć wykiełkuje to pojawia się ta sama sytuacja,którą opisałaś wyżej i znowu trzeba sobie zdjęcia odpuścić.
Usuń