Cześć!
Nadszedł czas, aby pokazać Wam kolejną z tegorocznych jesiennych sesji. :)
Do zdjęć pozowała Ala, którą część z Was na pewno już kojarzy, bowiem nie jest to nasza pierwsza wspólna sesja, którą tu publikuję.
Współpraca z Alą zawsze przebiega bardzo płynnie i w miłej atmosferze,dlatego chcąc i w tym roku wykorzystać piękne jesienne akcenty otoczenia oraz sprzyjające warunki pogodowe, bez dłuższego zastanowienia po raz kolejny zdjęcia zaproponowałam Ali.
Pierwotny zamysł sesji zakładał ciepłe miejskie kadry z jesienią w tle. Jak zwykłe nastawiałam się na zachód słońca, jednak w praktyce udało nam się złapać zaledwie jego końcówkę.
No ale cóż, nie ma się co dziwić, skoro na zdjęcia umówiłyśmy się po pracy, czyli około godz.16.30 (co w październiku było dosyć ryzykownym pomysłem), nim ogarnęłyśmy stylizację i makijaż,a następnie znalazłyśmy odpowiednie miejsca minęło dosyć sporo czasu. Dlatego też przeważająca część zdjęć z tej sesji to czysty spontan. Z perspektywy czasu żałuję trochę, że nie przewidziałam kilku rzeczy, które mogły nam tego dnia znacznie ułatwić (a raczej przyspieszyć) działanie. I podświadomie tęsknie już trochę za studenckimi czasami, kiedy to znacznie łatwiej było znaleźć czas na realizowanie swoich pasji.
Nie mniej jednak cieszę się, że po raz kolejny miałam okazję współpracować z Alicją i że w szalonym tempie udało nam się wykonać tą sesję.
Nie przedłużając zapraszam do obejrzenia pozostałych zdjęć! :D
Byłoby mi bardzo miło, gdybyście zechcieli podzielić się swoją opinią na ich temat w komentarzach. Do usłyszenia! :)
Efekty naszej zeszłorocznej jesiennej sesji możecie obejrzeć tutaj a pozostałe spotkania pod tymi linkami: 1. Wśród kwitnących drzewek, 2.Wiosenny portret, 3.Sesja w kawiarni.
Robisz świetne zdjęcia.. super ujęcia i dobrze wykorzystane miejsca;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miłe słowa! <3 Miło przeczytać taki komentarz, bo sama nigdy nie jestem w pełni zadowolona ze swoich zdjęć, zawsze mam wrażenie, że coś mogłam zrobić lepiej, bardziej kreatywnie itp. Z jednej strony może to bywać demotywujące, ale z drugiej powoduję, że ciągle staram się szukać nowych rozwiązań i brnąć do przodu :)
UsuńCo do miejsca: uliczka w której powstały zdjęcia jest jednym z moich ulubionych miejsc w Rzeszowie i sądzę, że ma ona duży potencjał, jednak póki co nie udało mi się go w pełni wykorzystać. Dlatego dosyć często zahaczam o nią tworząc zdjęcia z moimi modelkami, starając się wykombinować coś lepszego niż poprzednim razem.
Mam wrażenie, że jesteś na takim poziomie, że widząc w tłumie różne zdjęcia byłabym w stanie wskazać, które są Twoje :)
OdpowiedzUsuńMoże i nie udało się Wam wykonać sesji w ciepłych, miejskich klimatach przy zachodzie słońca, ale ciemniejszy nastrój w tym przypadku też wygląda bardzo korzystnie. Tym bardziej, że większości z nas poluje na złotą godzinę i unika późniejszych pór ;)
Często planuję jakąś sesję, a w trakcie wychodzi na to, że wszystko przebiega zupełnie inaczej, ale w takich warunkach też można stworzyć coś ciekawego ;D
Ooo <3 To chyba świadczy o tym, że jednak idę w dobrym kierunku :)
UsuńTym razem faktycznie taka zmiana planów sprawdziła się całkiem nieźle, a kolory stylizacji idealnie zgrały się z otoczeniem, więc generalnie nie ma co narzekać. Teraz myślę sobie, że może to i dobrze, że tak wyszło. :)
Jak zawsze piękne zdjęcia :) Poziom mistrz ! :) Pozdrawiam, Łukasz
OdpowiedzUsuńDzięki Łukasz! Do mistrza mi jeszcze daleko, ale staram się by każda nowa sesja była choćby małym krokiem na przód :)
UsuńRównież pozdrawiam!
piękne ♥ i uwielbiam tą miejscówkę <3
OdpowiedzUsuńDzięki Paula! :)
UsuńTo chyba jedno z fajniejszych miejsc na zdjęcia w Rzeszowie, tym bardziej, że blisko jest też kilka innych ciekawych zakątków, więc zawsze można obskoczyć je przy okazji :)