Cześć! :)
Dziś przychodzę z kolejnym podsumowaniem miesiąca,zacznę od tego,że wrzesień był chyba najbardziej obfitym w zdjęcia miesiącem w tym roku.Oprócz tego,że udało mi się wykonać dwie sesje rodzinne,spełniło się także moje marzenie o zrobieniu pleneru ślubnego w górach oraz o zobaczeniu na żywo gór pokrytych mgłą.Poza tym powstało mnóstwo kwiatowych i spacerowych ujęć oraz domowych kadrów,do których staram się przekonywać i sprawiać,żeby były coraz bardziej różnorodne.
Poniżej będziecie mogli zobaczyć i przeczytać znacznie więcej o tym co działo się w ostatnich tygodniach,wiec nie przedłużając zapraszam dalej. :)
|
Początek miesiąca obfitował w wizyty na wrzosowisku oraz poszukiwanie idealnego miejsca na sesje dziecięce. |
|
Po kilku dniowych poszukiwaniach udało mi się trafić w to cudne miejsce... |
|
Ci,którzy są ze mną tutaj już nieco dłużej z pewnością wiedzą jakim sentymentem i sympatią darzę swój przydomowy ogród,wiec nie będę się tutaj po raz kolejny zachwycać widokami z ostatnich dni lata,zostawię Was jedynie z tym zdjęciem :) |
|
Kolejne fantastyczne zlecenie jakie mialam przyjemność wykonać w tym miesiącu to sesja rodzinna Kasi,Tomka,Mai oraz maleńkiego Jasia.Bardzo miło wspominam to spotkanie i z radością wracam do tych zdjęć. :)
Całą sesję mozecie obejrzec tutaj. |
|
Jak wrzesień to i grzybobranie! Musicie wiedzieć,że uwielbiam spacerowanie po lesie i tą radość kiedy uda mi się znaleźć co nieco :) Najczęściej udajemy się na nie we dwie razem z mamą,jest to też świetna okazja by spędzić razem trochę czasu,którego na codzien mamy dla siebie niewiele.
W tym miesiącu bywałam w lesie naprawdę często,do momentu,aż pogryzły mnie osy (nie zauważyłam ich gniazda na ziemi),skończyło się na 9 spuchniętych i piekących ranach na nogach i odrobinie strachu-zdecydowanie nie polecam. Dziekuję Bogu,że nie mam uczulenia :| |
|
Przy okazji leśnych wizyt mogę się też do woli pozachwycać tym jak pięknie rozchodzi się tam światło i poobserwować grę światłocieni. Dlatego po przygodzie z osami nie wytrzymałam w domu dlugo i już po kilku dniach znów szwędałam się z koszykiem pomiędzy drzewami :) |
|
Wraz z nadejściem ostatnich dni lata na moje zdjęcia zaczęła się wkradać powoli ta jesienna melancholia,co zresztą na pewno nie raz dostrzeżecie w kolejnych postach. |
|
Jesienna szarobura aura zawitała takze na wrzosowisko,które niestety po deszczu straciło swój piękny wygląd,co z kolei pokrzyżowało mi pewne zdjęciowe plany. |
|
Wyjazd w Bieszczady-coś cudownego! Choc był to tylko jeden dzień,w dodatku dosyć intensywny,tak do tej pory robi mi się ciepło na serduchu kiedy o nim pomyślę :) |
|
A te tańczące mgły z pewnością zapamiętam na dlugo :) |
|
Podobnie jak pełen wrażeń plener ślubny wspaniałej pary Ani i Maćka,który wykonaliśmy na szczycie Połoniny Wetlińskiej,a w czasie szalejącej nawałnicy w schronisku ,,Chatka Puchatka''.
P.S Cały plener będziecie mogli obejrzeć w następnym wpisie :) |
|
Po powrocie z gór zauważyłam,że jesień wdziera się powoli nawet na mój balkon :) |
|
Jeden z chłodniejszych dni poświęciłam na sfotografowanie ostatnich piękności z ogrodu. Zdjęcie zrobione Pentaconem 29/2.8-przyjrzyjcie się jak to szło potrafi pięknie malować. P.S Nie,nie mam kwiatów w kształcie puchatych kulek,to wyłącznie zasługa obiektywu :) |
|
Nie lubię ślimaków,koloru żółtego też nie za bardzo ale do tego zdjęcia mam jakąś słabość :) Chyba nawet wybiorę się jeszcze do ogródka w poszukiwaniu podobnego modela,może powstanie z tego jakaś ciekawa seria-kto wie? :P |
|
Wraz z nadejściem chłodu pod domem pojawia się też coraz częściej kotka sąsiadki. Tu akurat hipnotyzującym wzrokiem próbuje ściągnąć na ziemię moją kanapkę xd |
|
Część znalezisk mamy z ostatniej wieczornej przejażdżki do lasu :) |
|
Nawet w moim pokoju czuć jesień-do akcji wkroczyły już świeczki i lampiony :) |
|
Dla mnie jesień nieodparcie kojarzy się ze śliwkami... |
|
i domowym ciastem według przepisu mojej mamy najczęściej z tymi owocami w roli głównej :) |
|
Pod wpisem,w którym żegnałam lato pisaliście,że w jesieni trzeba docenić też tą drugą jej stronę-chłodną i deszczową,która pozwala nam na przesiadywanie pod kocykiem z kubkiem ciepłej herbaty.Tak też zrobiłam i zamiast narzekać na kolejny deszczowy dzień uzbrojona w kalosze ruszyłam na poszukiwanie ciekawych motywów do zdjęć,jak zwykle skończyło się na kropelkach i heliosowych malowankach. |
|
Ratując przed zniszczeniem przez wichury do mojego pokoju trafia coraz więcej kwiatów,szczególnie tak delikatnych róż. |
|
Zdałam sobie ostatnio sprawę,że nie mam żadnych swoich aktualnych zdjęć,dlatego postanowiłam zrobić kilka autoportretów,a przy okazji pochwalić się niedawnym bardzo udanych zakupem,czyli ,,hiszpanką'' za złotówkę :P Szkoda jedynie,że w tym roku już raczej nie będzie mi dane nigdzie w niej wyjść. |
|
Robi się coraz zimniej,wiec do akcji wkraczają niezastąpione grube,wełniane swetry.Tych nigdy za wiele :) |
Jesteś moją inspiracją! Twoje zdjęcia niezależnie od tematu mają typowy dla Ciebie poetycki klimat! To fotografie szczere, z duszą. Coś pięknego! :)
OdpowiedzUsuńJejku nigdy nie sądziłam,że zostanę czyjąś inspiracją <3 Więc tym bardziej dziękuję za takie słowa,to ogromne wyróżnienie przeczytać coś takiego :) I cieszę się bardzo,że moje fotografie tak do Ciebie trafiają :)
UsuńPatrząc na Twoje zdjęcia uświadamiam sobie, jak mało ujęć robię w domu - a szkoda, jest przecież tyle możliwości... Czas naprawić ten błąd:) Wiele pięknych ujęć zrobiłaś we wrześniu, ale najbardziej urzekło mnie wrzosowisko, wspaniała, ulotna uroda tego miejsca
OdpowiedzUsuńDokładnie! W domu można zrobić masę różnorodnych,ciekawych zdjęć,tylko trzeba dostrzec w nim potencjał większy niż jedynie w aspekcie codziennej przestrzeni użytkowej :) Ja tez przez na prawdę długi czas uważałam,że w domu wszystko jest takie zwykłe,pospolite i jedynie w plenerze można poszaleć artystycznie.Wystarczyło kilka zimnych dni,kiedy zaczęło mi się nudzić,zaczęłam kombinowac i teraz oficjalnie stwierdzam,że to nie prawda :) Wrzosowiska mają w sobie pewien urok,który niesamowicie mnie przyciąga-uwielbiam tam zaglądać z aparatem.
UsuńAch, jakież piękne, malarskie, magiczne zdjęcia. Wszystkie razem tworzą coś pięknego i każde z osobna jest cudowne! Te zdjęcia z domu są niesamowite, ja też powoli się przekonuję, że można zrobić piękne fotografie prawie wszędzie. ☺
OdpowiedzUsuńDziękuję po raz kolejny! :D Podobno jedyną rzeczą jaką nas ogranicza jest nasza wyobraźnia,więc wydaje mi się,ze warto próbować nowych rzeczy nawet jeśli nie zawsze nam wychodzi a czasem jest wręcz odwrotnie i efekty mogą bardzo pozytywnie nas zaskoczyć :)
UsuńCudowny jest ten Twój wrzesień na zdjęciach! <3
OdpowiedzUsuńDziękuję,to był zdecydowanie udany miesiąc :)
UsuńNo piękne te zdjęcia sa <3 Ale to trzeba miec talent zeby tak dobrze Wrzesień uchwycic :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wydaje mi się,że talent to tak na prawdę tylko nie wielka część składająca się na czyjąś twórczość,znacznie większe znaczenie ma doświadczenie,znajomość własnych (oraz sprzętowych) możliwości i ograniczeń,umiejętność obserwacji (którą trzeba ćwiczyć) oraz pobudzanie własnej kreatywności,żeby nie popaść w rutynę :)
UsuńCudowności, uwiebiam naturalne światło na twoich zdjęciach i cudowności codzienności :D
OdpowiedzUsuń<3 Niezwykle miło jest czytać takie komentarze i wiedzieć,że komuś podoba się to co robię na co dzień :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń