Kropelkowa delikatność


Cześć! :)
Pamiętacie jak kilka lat temu wśród młodych fotografów panował boom na ujęcia kropelek-któż z nas tego nie próbował? Potem ta moda minęła i coraz rzadziej widywałam takie ujęcia na portalach fotograficznych. Ostatnio przeglądając sobie archiwum bloga  natknęłam się na kropelkowy wpis z 2015 roku i uświadomiłam sobie jak strasznie dawno nie robiłam tego typu kwiatowych ujęć.A tak się akurat składa,że obok domu  znajdowała się rabatka z całą masą wielokolorowych astrów,więc od razu pomyślałam,że świetnie by się do tego nadawały i nie zwlekając dłużej ruszyłam do ogrodu. :)
Robiąc te zdjęcia nie zdawałam sobie jeszcze sprawy z tego,że to ostatnia na prawdę ciepła niedziela,podczas której mogę swobodnie wyjść na zewnątrz w letniej sukience.
Teraz oglądając je,aż robi mi się cieplej na serduchu,bo niestety deszcze i zimno zniszczyły rabatkę z astrami,a tak przynajmniej mogę nacieszyć się zdjęciami.

P.S To już 300 wpis opublikowany na tym blogu! Aż sama nie mogę w to uwierzyć :0 Dziękuję za obecność tym osobom,które już przez dłuższy czas towarzyszą mi tutaj i motywują do dalszego działania :) :* Chciałabym Wam też podziękować za tak duży odzew pod poprzednim wpisem,było mi bardzo miło czytać tyle pozytywnych komentarzy. :)



   




 

    






17 komentarzy:

  1. Oj tak, pamiętam te kropelkowe zdjęcia :)) Twoje są przecudowne... Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh czasem śmieję się,że te kilka lat to była era kropelek :) Dziekuję i również serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Uwielbiam takie zdjęcia. Nieziemskie...no i kolorystyka boska. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle czarujesz! Piękne ujęcia i zachwycająca głębia barw, bajecznie to wygląda. Osobiście nigdy nie udało mi się zrobić dobrego ujęcia kropelek, albo zabrakło cierpliwości, albo umiejętności. :x
    Gratuluję, że udało Ci się uzbierać aż tyle pieknych wpisów, oby jeszcze więcej takich. C:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Cierpliwość jest tu kluczem do sukcesu,trzeba też sporo wprawy szczególnie jeśli chodzi o łapanie ostrości na tak maleńkie obiekty.Uwierz,że moje początki z odwrotnym mocowaniem też nie były zbyt szałowe,ale wydaje mi się,że teraz po blisko dwóch latach mam już w tym na tyle wprawy,że odsetek nieudanych/nieostrych zdjęc jest coraz mniejszy :)

      Usuń
  4. Czym robione?

    Ja też pamiętam ten boom. Sama się mu oddałam :D
    Jednak nie zapomniałam o nim, jak fotografuję kwiaty to często pamiętam też o kropelkach. Zawsze wychodzą jak subtelne perełki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do takich zbliżeń zawsze najlepiej sprawdza mi się kit+pierscień odwrotnego mocowania,tak też było w tym przypadku :)
      Ja właśnie przez długi czas wychodziłam do ogrodu z heliosem lub 50-ką łapać kwiaty o zachodzie słońca,bo w tym warunkach tworzą się te najbardziej bajkowe efekty,a kropelki zawsze odkładałam na później :) Dobrze,że to ,,później'' nareszcie nadeszło :P

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Nie będę zaprzeczać,bo bylo co fotografować :D

      Usuń
  6. Czarujesz! :)
    Kocham takie ujęcia. Pewnie robione kit+pierścień zgadza się? :)
    Też miałam z tym kilka prób choć akurat na kropelka które znajdowały się na cytrynie
    Pozdrawiam
    FotoHart

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak,u mnie 90% zdjęć zbliżeniowych/makro to zasługa odwrotnego mocowania :) Kurcze tez próbowałam z owocami,ale jakoś ten temat mi nie wychodzi,za to kwiaty i roślinki to w 100% moje środowisko :)

      Usuń
  7. Jak zwykle cudowne! :D Uwielbiam Twoje makro, jest takie bajeczne :3
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ogromnie podoba mi się makro w Twoich ujęciach ♥ Jest takie delikatne i bajkowe :)
    Dobrze, że wróciłaś do czegoś, co robiłaś już wcześniej, bo pomimo, że ten sam temat, to efekty troszeczkę inne.
    Będę musiała w końcu kupić ten pierścień odwrotnego mocowania i również trochę poeksperymentować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę,że Ci się spodobały :) Zawsze mam problem z takimi zdjęciami,jesli chodzi o obróbkę bo zazwyczaj ciężko jest je wprowadzić w te bajkowe,delikatne klimaty,które lubię najbardziej ale staram się jak mogę,żeby nie odstawały za bardzo od reszty a jednocześnie zachowały swój charakter :) Kupuj koniecznie,to tylko kilka zl a efekty potrafią na prawdę zaskoczyć :) Muszę Cię jednak uprzedzić,że potrzeba do tego duuuużo cierpliwości i wyczucia.

      Usuń