Agnieszka i Michał | Sesja pary



Wiecie co moim zdaniem jest największym komplementem dla fotografa? Fakt,że ktoś wraca do nas po raz kolejny na zdjęcia. Dlatego też tak bardzo się ucieszyłam, gdy Agnieszka odezwała się do mnie z pytaniem o wolny termin na sesję pary.
Poprzednio współpracowaliśmy  już zimą 1,5 roku wcześniej, w dosyć trudnych warunkach pogodowych, lecz tym razem miałyśmy nadzieję na ciepłe, typowo letnie kadry w sielskim klimacie. Czy w środku lata coś mogło pokrzyżować nam te plany? Ależ oczywiście! :D
Czerwiec był tak zabieganym miesiącem,że ciężko było nam zgrać terminy, a kiedy już pojawiły się szanse na zorganizowanie owej sesji nastąpiło załamanie pogody. O ironio! 
Nie należymy jednak do osób, które łatwo się poddają,więc pewnego pochmurnego popołudnia ustaliłyśmy,że oto nadszedł właściwy dzień. I tym sposobem już 4 godziny później znaleźliśmy się nad zalewem w Wilczej Woli, gdzie postanowiliśmy zrealizować naszą sesję. Wysiadając z samochodu (chyba jako jedyna) miałam jeszcze nadzieję na rozpogodzenie, jednak z każdym krokiem w stronę wody te nadzieje zdawały się stopniowo maleć. Jednak warunki jakie zastaliśmy (czysta woda,cisza, spokój i delikatne światło) wcale nie przeszkadzały nam w tworzeniu kolejnych ujęć, wręcz przeciwnie w pewnym momencie zaczęłam je nawet bardzo doceniać. Co więcej przysłowiowa przewrotność losu po raz kolejny zafundowała nam niespodziankę i dokładnie w momencie, kiedy zaczęliśmy się powoli zbierać do powrotu, spod chmur wyłoniło się nieśmiało słońce, które potem oblało ciepłymi promieniami całą okolicę, fundując nam idealne warunki do letnich, wakacyjnych zdjęć o jakich marzyłam. :)





















  


14 komentarzy:

  1. Ja też zawsze ciesze się jak małe dziecko, gdy ktoś wraca do mnie na sesję! :) Super, że udało się z tym słońcem, bo zdjęcia w promieniach są magiczne. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe czyli mamy podobnie! Poza tym z osobami, które się już fotografowało jest zawsze jakoś tak łatwiej i swobodniej. :) Słoneczko zrobiło mi w ten dzień najlepszą możliwą niespodziankę, to trzeba przyznać! :D

      Usuń
  2. Przepiękna sesja, nie mogę oderwać wzroku!
    Mogę zapytać z jakiego korzystasz obiektywu? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie, bardzo mi miło :)
      To najzwyklejsza canonowska 50-tka ze światłem 1.8 (wersja II).

      Usuń
  3. Przepiękne są te zdjęcia! Te nad wodą, takie delikatne, pełne miłości i do tego ta cudna kolorystyka! <3 Ale te z promieniami słońca również, uwielbiam takie flary wpadające w obiektyw <3 Widać, że 6D dobrze się sprawuje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie! Fajnych miałam modeli to i zdjęcia same się robiły hehe :)
      O tak,spisał się na tej sesji! Chociaż część zdjęć pod światło (w wpisie jest 1 lub 2) robiłam też 550d, bo bardzo lubię sposób w jaki łapie takie ciepłe światło.

      Usuń
  4. Przepięknie :) szczególnie podobają mi się zdjęcia pod słońce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :D Hehe wcale mnie to nie dziwi, bo spodziewałam się,ze sporo osób tak powie :)

      Usuń
  5. Cudowne kadry, a najwspanialsze zdjęcia pod słońce. Wielkie brawa za tak dobrą robotę. ☺

    OdpowiedzUsuń
  6. te zdjęcia o zachodzie słońca są obłędne!! Zawsze byłam pod wrażeniem uchwycenia słonecznych promieni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. <3 Zdjęcia pod światło zdecydowanie są wyjątkowe! Jednak w moim odczuciu prawdą jest, że dobre tego typu zdjęcie wcale nie jest łatwo zrobić. I ja też nie raz walczę z tymi promieniami, by uchwycić je w fajny sposób.

      Usuń
  7. Przecudowne !
    Zarówno te stonowane barwy znad wody jak i te cieplutkie słone
    czne <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Michał! Miło mi Cię tu widzieć :)

      Usuń