Cześć!
Święta tuż tuż...ale zanim ogarnie nasw pełni świąteczny klimat, chciałabym pokazać Wam wykonaną kilka dni temu sesję Agnieszki i Michała :) Szczerze mówiąc,kiedy zamieszczałam na fb informację,że chętnie wykonam zimowe zdjęcia plenerowe jeszcze przed świętami nie spodziewałam się tak dużego odzewu,a tym bardziej nie spodziewałam się,że już kilka dni później będę miała okazję współpracować z tak sympatyczną parą :D
Cóż więcej mogłabym powiedzieć? Na pewno to jedna z najsympatyczniejszych par z jakimi miałam okazję działać fotograficznie (dziękuję za świetną atmosferę na zdjęciach :D), cała współpraca przebiegła nam bardzo miło i sprawnie, w obliczu nadchodzącego nowego roku życzyłam bym sobie, aby więcej takich par trafiało przed mój obiektyw :)
Niezwykle magiczna sesja :) W szczególności jestem oczarowana ujęciami z sypiącym śniegiem <3
OdpowiedzUsuńPozytywna i sympatyczna atmosfera bardzo ułatwia pracę. :) Przepiękne zdjęcia Wam wyszły! Delikatne i takie szczere, prawdziwe. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie,o taki efekt końcowy mi chodziło :) Dziękuję za miłe słowa :D
UsuńKarolina, czapki z głów. Przy tak małym doświadczeniu z fotografowaniem par zrobiłaś kilka naprawdę porządnych zdjęć pełnych uczuć, gratulacje <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Faktycznie to chyba moja 6(?) para przed obiektywem,więc doświadczenie mam maleńkie,ale powiem Ci, że z każdą taka sesją coraz bardziej mi się to podoba i marzę,żeby móc się kiedyś wykazać w takim naturalnym plenerze ślubnym :)
UsuńJak ci się fotografuje pary? Ja czuję się w tym temacie dość niepewnie, choć atmosfera zwykle miła, zdjęcia wychodzą (typowo - raz lepiej, raz gorzej, ale ostatecznie mam kilka fajnych ujęć). Twoje zdjęcia są piękne, takie o, po prostu dobre. Masz jakieś wskazówki co do tego, jak współpracować z parami?
OdpowiedzUsuńŻeby nie było za słodko, powiem coś, na co mi zwracano uwagę dość często i teraz mnie razi :D Zrównanie koloru skóry. Było zimno, widać to po czerwonych uszach Michała :D
Na początek co do kolorytu skóry: też to zauważam i zdaję sobie sprawę z tego,że tutaj na niektórych ujęciach różnica jest dosyć widoczna,na kilku z nich na prawdę staram się zdjąć ten czerwony zafarb,jednak nie zawszę posiadam na tyle umiejętności by doprowadzić kolorystykę do stanu idealnego,no i trzeba przyznać,że dopracowywanie takich szczegółów bywa też bardzo pracochłonne.
UsuńJeśli zaś chodzi o samo fotografowanie par: moje doświadczenie w tej materii jest dosyć znikome,jednak zawsze kluczem do sukcesu wydaje mi się dobra komunikacja z klientami już na etapie umawiania się na zdjęcia :) Poza tym staram się po prostu organizować sobie sesje,by od samego początku czuć się pewnie,dlatego często proponuję miejsca,które już wcześniej przynajmniej raz odwiedziłam utrzymywać na sesji dobrą atmosferę-to bardzo dużo daje ;) A zdjęcia,tak jak powiedziałaś,raz wychodzą lepiej, raz gorzej dlatego staram się ich robić jak najwięcej,żeby mieć zwyczajnie z czego wybierać-chodzi mi w tym miejscu też o to,żeby ograniczenia sprzętowe nie wpływały na ostateczny efekt :D Generalnie nie robię nic nadzwyczajnego,więc nie wiem czy w czymś pomogłam,ale znam parę fotografów,która pisała świetne artykuły z poradami co do fotografowania par i ślubów-może to Ci się spodoba,jak znajdę link podrzucę go w podsumowaniu miesiąca (następny wpis) :)
Usuńwtrącę się co do czerwonego - polecam zaznaczyć ten obszar i pobawić się w kolorach selektywnych, a czasami nawet opcja "TINT" lub po prostu odjęcie nasycenia w Lightroomie dużo daje :)
UsuńWiem,że na zdjęciu tego nie widać,ale ja już na prawdę sporo czerwonego zdjęłam kolorem selektywnym. Lightrooma już niestety nie mam,bo po prostu się nie polubilismy,dlatego zrobiłam tyle ile potrafiłam :) Jeśli chodzi o obróbkę to wciąż wiele nauki przede mną,a takie czerwone lub mocno żółte zafarby to moja największa zmora.Mimo wszystko od wykonania tej sesji minął rok,więc wydaje mi się,że w chwili obecnej poradziłabym sobie z tym nieco lepiej.
Usuńsama mam z tym często problem i też szukam zawsze rozwiązania, a jeszcze bardziej mnie denerwuje, że na kompie wygląda to inaczej, na telefonie inaczej a u chłopaka na laptopie jeszcze inaczej i tak na prawdę do końca nie wiesz jak zobaczą to odbiorcy, a czasami to kwestia na prawdę delikatnej obróbki, masakra XD
UsuńOtóż to! Po tym jak raz zaniosłam znajomym gotowe zdjęcia na pendrivie i wychodząc zobaczyłam jak zaczynają je oglądać na telewizorze niemalże dostalam zawału.Te kolory,kontrast,nasycenie...koszmar.Od tamtej pory podchodzę do tematu kolorystyki odrobinę bardziej liberalnie,bo przecież i tak nie przewidzimy na jakim sprzęcie będą oglądać zdjęcia nasi odbiorcy albo gdzie klienci je wywołają.
Usuńpiękne ujęcia, zwłaszcza te z opadającymi płatkami śniegu, po prostu taka świąteczna magia ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń