Można powiedzieć,że to już taka jesienna tradycja polegająca na tym że jak tylko liście pewnego bluszcza zaczną się czerwienić bierzemy z Jolką rowery i wyruszamy na starą stację kolejową (wokół której jest tego bluszcza mnóstwo),żeby zrobić trochę zdjęć.Kolejną ,,tradycją'' jest przybiegający z radością na nasz widok pies-zawsze wpycha się przed obiektyw i domaga się głaskania,przytulania i drapania :)
Tego dnia zrobiłyśmy także zdjęcia,które mogliście zobaczyć tutaj. :)
Tego dnia zrobiłyśmy także zdjęcia,które mogliście zobaczyć tutaj. :)
Bardzo przyjemnie portrety :). A zdjęcie pieska na końcu - piękna głębia! :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne portrety, uwielbiam naturalne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będę tu jeszcze zaglądać:)
Zapraszam do mnie ---> http://w-amatorskim-obiektywie.blogspot.com/
Przyjemna sesja, najlepsze to zdjecie z machnięciem włosami :) http://kaniballek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń