Cześć!
Mam nadzieję,że mimo dzisiejszej zmiany czasu miło spędzacie ten niedzielny poranek. :)
I mam nadzieję,że uda mi się go jeszcze bardziej umilić zestawieniem poniższych zdjęć. Choć jest to istny mix,bo zdjęcia zostały wykonane na przestrzeni ostatnich dwóch-trzech miesięcy i często różnią się się siebie kolorystyką,tak łączy je jedno: wszystkie wykonałam Heliosem 44M-4. Wiele się o tym obiektywie mówi,więc chyba nie muszę dodawać,jak pięknie maluje. :)
Długo zastanawiałam się czy publikować te zdjęcia,a jeśli tak to w jakiej formie,ale ostatni wpis u Izy Lemańczyk skutecznie mnie zmotywował i oto przez Wami zimowa odsłona natury w moim wydaniu. :)
Dobrze, że zdecydowałaś się opublikować te zdjęcia, bo są niesamowite. Cuda jak najpiękniejsze obrazy.❤Miłej niedzieli😊
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie! <3 Mam jeszcze nie jeden taki folder pełen zdjęć,których jakoś wciąż nie mam okazji opublikować,a jak widać chyba byloby warto :) Dziękuję za tak miły komentarz i również życzę udanej niedzieli (teraz to już raczej wieczoru)! :)
UsuńPrzebiśniegi to magia!:) W ostatnim podoba mi się atmosfera, odbieram ją jako taką mroczną i niezwykłą.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że przed wejściem na bloga, rozmyślałam właśnie o heliosach... I nagle trafiłam na ten tytuł :D.
Miło mi poznać i czuję, że zostanę na dłużej;)
Przebiśniegi trochę ucierpiały przy ostatnich nagłych zmianach pogodowych,na szczęście na zdjęciach tego nie widać :D
UsuńTo się nazywa przeznaczenie! Znalazłaś się w idealnym miejscu o idealnej porze ;D Będzie mi bardzo miło,jeśli zostaniesz na dłużej. :)
I chciałam jeszcze dodać, że urzekł mnie adres bloga:D
OdpowiedzUsuńHeliosowe malowanki są przepiękne, sama od krótkiej chwili cieszę się magią tego obiektywu.
OdpowiedzUsuńTo prawda. Ja szczególnie lubię nim fotografować o zachodzie słońca,bo flary,które tworzy,mimo iż są wadą optyczną,dają moim zdaniem bardzo ciekawy efekt :)
Usuń