Sama uszyłam sobie bluzkę! | Autoportrety


Podobno rzeczy zrobione własnoręcznie cieszą najbardziej,dlatego marząc o kolejnej musztardowej bluzce postanowiłam uszyć ją sobie sama!
Pamiętam jak jakieś 1,5 roku temu zobaczyłam na blogu Maddie Greer,którą od dawna obserwuję na Instagramie tą sesję-to był moment,w którym zakochałam się totalnie w kolorze musztardowym i zapragnęłam mieć w szafie coś w tym kolorze. Znaleźć rzecz idealnie odpowiadającą moim wymaganiom nie było łatwo,a kiedy już sobie ten temat odpuściłam, w czasie poszukiwań sukni na wiosenne sesje zupełnie przypadkiem trafiłam w secondhandzie na... spódnicę,w moim wymarzonym kolorze i wykonaną z luźnego przewiewnego materiału,w dodatku w cenie 1zł! Od razu wiedziałam,że będzie moja i w jaki sposób ją przerobię. Pierwotnie miała ona mocno widoczne,nieprawidłowo zrobione szwy po zewnętrznej stronie,lecz wystarczająco dużo materiału,by po mimo ich usunięcia dało się z niej uszyć hiszpankę. 
Choć ręcznie umiem szyć od dziecka,tak w tym przypadku potrzebowałam pomocy maszyny do szycia,do której od kilku lat mam zakaz zbliżania się (jej poprzedniczka wyzionęła ducha jak tylko się jej dotknęłam,więc rodzice profilaktycznie kazali zachować mi odstęp od nowej) :D Na szczęście tym razem obyło się bez jakichkolwiek szkód po żadnej ze stron i wszystko zakończyło się sukcesem. Muszę przyznać,że jestem z siebie na tyle dumna,że bluzka na pewno zawiśnie na honorowym miejscu w mojej szafie!
P.S. Część z Was z pewnością widziała już pierwsze zdjęcia z tej serii na moim  Instagramie,lecz będzie mi bardzo miło jeśli zostawicie pod tym wpisem choćby najmniejszy ślad swojej obecności <3







  


A czy Wy umiecie szyć? Próbowaliście kiedyś własnoręcznie wykonać jakiś element garderoby?

8 komentarzy:

  1. Mnie się podoba! Gratuluję sukcesu i tej determinacji :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękna jest <3 masz talent!
    ja to kiedyś szyłam ubranka dla lalek hahah :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! <3 O ja też! A raczej próbowałam,bo średnio mi to wychodziło :D

      Usuń
    2. ja nawet miałam taką swoją mini maszynę haha zabawkową :D ale nic już nie pamiętam z tego, a takiego cuda jak Ty to bym raczej sama nie uszyła :(

      Usuń
    3. Oj tam, wbrew pozorom taka prosta hiszpanka jest bardzo łatwa do wykonania,więc myślę,że dałabyś radę. Wystarczyło 5 prostych szwów i gotowe. :)

      Usuń
  3. Woow, mega zdolna jesteś :) Ja potrafię robić na drutach, ale póki co tylko szaliki :) kiedy byłam mała często szylysmy z dziewczynami ubranka dla barbie, bo kiedyś nie było takich wypasionych lalek jak teraz :) Mama zawsze zostawiała nam jakieś ścinki z materiałów i tworzyłyśmy nowe elementy garderoby :) Na maszynie uczyłam się prosto szyć na ścierkach, ale i tak na końcu wychodziło bardzo krzywo :D Na szczęście moja mama potrafi szyć i nie ma problemu, jeśli potrzebuję coś skrócić itp :) Pozdrawiam :) // ~ mój blog ~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh póki co nie wiem jeszcze czy to talent,czy łut szczęścia :D Okaże się przy następnym razie :)
      Pamiętam te czasy,kiedy biegałam za mamą trując jej głowę,żeby uszyła coś na maszynie dla moich lalek,a sama podkradałam jej wszelkie skrawki i próbwałam z tego tworzyć jakieś szałowe kreacje dla barbie.Niestety średnio mi to szło i można powiedzieć,że zamiast balowych kreacji wychodziły raczej abstrakcyjne lub futurystyczne egzemplarze haha. Dobrze szło mi za to szydełkowanie,lecz do drutów brakło cierpliwości. Może kiedyś się jeszcze nauczę,bo moja mama jest w tym całkiem dobra i nie raz powtarza mi,że najwyższa pora,żebym i ja się nauczyła się tej sztuki.

      Usuń