Na przełomie lata i jesieni


Cześć!
Wielokrotnie pisałam już tutaj na blogu o tym jak bardzo lubię spacery i przejażdżki rowerowe po lesie,więc zapewne nie zdziwi Was kolejny wpis z porcją zdjęć wykonanych właśnie w takich okolicznościach.Może troszeczkę spóźniony,bo jesień zdążyła się już zadomowić u nas na dobre,ale wydaje mi się,że na dawkę słonecznych ciepłych ujęć nigdy nie jest za późno :)
 Już kilka tygodniu temu postanowiłam,że muszę w końcu zabrać ze sobą na grzybobranie aparat i zrobić tutaj nowy wpis z serii ,,leśne wędrówki'',którą tak rzadko zdarza mi się uzupełniać. Jednak zabranie ze sobą aparatu do lasu okazało się kłopotliwe i bardzo niepraktyczne,a poza tym jesień trochę nas w tym roku rozczarowała pogodą i wizja spacerowania po mokrym,zimnym lesie działała na mnie coraz mniej zachęcająco.Na szczęście na przełomie września i października  trafił się jeden ciepły weekend,kiedy mogłam wybrać się na swobodny spacer po okolicy i zrobić kilka słonecznych ujęć w terenie,które to chciałabym Wam dziś pokazać. :)


















14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Właśnie dlatego tak bardzo lubię wracać w te miejsca :)

      Usuń
  2. Ubolewam, że takie słońce można już tak rzadko złapać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również,ale dzięki temu każdy jesienny zachód słońca czy słoneczny dzień jest na wagę złota i daje nam tyle radości ;)

      Usuń
  3. Drugie ujęcie jest przecudne! Chciałabym się teraz znaleźć w takim właśnie miejscu! <3
    No i to światło, mistrzostwo! Jak zawsze u Ciebie! I nawet grzybek musi być oblany ciepłem zachodu, no bajka! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci bardzo za tak ciepły komentarz :) Grzybek akurat doczekał się całej sesji zanim pozwoliłam go zerwać mamie :P

      Usuń
  4. takie światło uwielbiam! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowne, klimatyczne zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Starałam się jak najwierniej oddać piękno i klimat tamtych dni. :)

      Usuń
  6. *.* Tutaj też mnie ściągnął bokeh, no klasa po prostu! Nie da się przejść obojętnie! Piękne zdjęcia!
    Pajęczynka cudownie wypatrzona! (z resztą obie) troszku wydaje mi się za ciemna i się gubi oraz z grzybkiem bym poeksperymentowała z perspektywą. Co o tym myślisz?
    W ogóle wiem, przyszłam i gadam dużo, ale naprawdę trudno przejść obojętnie i zresztą fajnie popisać z Naturo-maniakiem :P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :* Nie zdziwiłam się,że zdjęcie z pajęczynką może być odbierane jako trochę za ciemne,już kilka razy to słyszałam to w odniesieniu do innych zdjęć,no ale cóż nic nie poradzę na wielką słabość do takiej kolorystyki hehe ;D Poza tym pamiętajmy,że każdy urządzenie wyświetla kolory nieco inaczej i każdy ma ustawioną jasność pod siebie,więc ja mogę widzieć to zdjęcie zupełnie inaczej.Nie mniej jednak dziękuję za uwagę,będę zwracać na to uwagę w przyszłości :)
      Z grzybkiem owszem,można by poeksperymentować i pobawić się kompozycją,niestety udało mi się zrobić tylko jedno zdjęcie zanim moja mama zwinęła mi ,,modela'' sprzed nosa! Tak to jest jak gra się z rodziną w grzybobranie na punkty (1 grzyb=1 punkt) i jednocześnie biega po lesie z aparatem. :D
      Cieszę się,że tu trafiłaś! <3 Bardzo cenię osoby,które przychodzą i piszą takie komentarze (p.s dziękuję za wszystkie pozostałe).

      Usuń
    2. Hahaha, taaak, znam to! :D Chociaż nigdy nie miałam wzroku do grzybów (do piór bardziej, chwała Cthulhu) i najładniejsze zawsze znajdowałam potem w koszyku... Tyle straconych szans...
      I nie ma za co :3 Bardzo się cieszę, zresztą każda uwaga jest tylko moją myślą, którą dzielę się, nie by coś tam hurr durr poprawiać, a by raczej pokazać inną perspektywę. Zasady są po to, by je łamać i wchodzić w ciekawe dyskusje ;). Sama też bardzo lubię czytać konstruktywną krytykę pod swoimi zdjęciami, chyba to mnie najdalej doprowadziło. Ale to już dygresja xd.
      Jak choćby klimat pajęczyny, teraz już jest wszystko jasne!
      Pozdrawiam ciepło, Kirjo:)

      Usuń
    3. Kurcze to ja odwrotnie,grzybobranie to mój żywioł,a piórka zbieram rzadko,w zasadzie tylko te malutkie,o nietypowym kolorze,które można potem użyć do zdjęć makro z kropelkami.
      Racja dyskusje i konstruktywna krytyka przyczyniają się do rozwoju,choć nie zawsze,bo niektórzy traktują każdą niepochlebną (nawet bardzo kulturalną i konstruktywną) reakcję na ich zdjęcia,jako zmasowany atak na ich osobę, albo biorą to za bardzo do siebie i przyjmują zbyt personalnie, więc w ich przypadku chyba mija się to z celem.
      Również pozdrawiam :)

      Usuń