Długo trwało nim stwierdziłam, że jednak wrócę do pomysłu stworzenia tutaj nowego podsumowania, a jeszcze dłużej zebranie tego w sensowną całość, ale jako, że to właśnie podsumowania letnich miesięcy z poprzednich lat są moimi ulubionymi i to do nich najchętniej wracam, stwierdziłam, że nie mogę już dłużej zwlekać i oto jest! ;)
Patrząc na zbiór tych zdjęć wydaje mi się, że tego lata działo się stosunkowo niewiele, ale przecież to tylko pozory, bo przez większość lata godziłam pracę na etacie z intensywną działalnością foto w weekendy oraz zleceniami w tzw. ,,międzyczasie'', zrobiłam przez te 3 miesiące więcej zdjęć niż kiedykolwiek wcześniej, zdobyłam ogrom praktycznej wiedzy i jestem bogatsza o cały zasób nowych doświadzeń Niestety wielu z tych zdjęć nie mogę Wam tutaj pokazać, dlatego w poście skupiłam się głównie na takich kadrach, jakie najbardziej lubię tutaj publikować, czyli urywkach z codzienności, ale nie zabraknie też przebitek z kilku tegorocznych sesji i wyjazdów. :)
Opisy co dokładnie się działo znajdziecie pod zdjęciami.
Do usłyszenia!
 |
Początek lata przyniósł bardzo fajne zlecenia, czyli plenerowe sesje w otoczeniu zieleni: najpierw była to sesja rodzinna na rzeszowskich bulwarach, a niedługo potem sesja niespodzianka z okazji wieczoru panieńskiego Dominiki. |
 |
W czerwcu wybrałam się również na plener narzeczeński z Pauliną i Andrzejem, a miesiąc później miałam okazję pojawic się na ich ślubie i wykonać plener ślubny w Bieszczadach. |
 |
Na wsi zrobiło się sieslko, pachnąco i pięknie! W mojej okolicy nie brakowało zakątków, które aż prosiły się o zdjęcia w towarzystwie zachodzącego słońca. |
 |
Rower wciąż pozostawał moim najlepszym towarzyszem w poszukiwaniu nowych miejscówek na zdjęcia... i niezastąpionym modelem w przeróżnych sceneriach. ;) |
 |
W trakcie rowerowych przejażdzek z aparatem pod ręką często zatrzymywałam się po drodze na momeny by uchwycić w kadrze piękno przyrody i klimat lata. |
 |
Jak się okazało przejażdzki rowerowe mogą być również zaskakujące... podczas jednej z nich spotkałam własnego kota w środku lasu! Nie wiem kto z nas był tym spotkaniem bardziej zaskoczony :D |
 |
Lipcowe zachody, pełne ciepłego, miękkiego światła... kocham całym sercem <3 |
 |
...i nigdy nie mam ich dość! :D |
 |
Podobnie jak fotografowania roślin w moim przydomowym ogródku :) W tym roku powstało stosunkowo nie wiele takich kadrów, ale przynajmniej udało mi się przetestowac kolejny stary manualny obiektyw tj. Porst 50/1.7. Zaskoczył mnie charakterystyczną flarą powstającą przy zdjęciach pod światło oraz znakomitą jakością obrazu. Dajcie znać w komenatrzu gdybyście mieli ochotę dowiedzieć się o nim co nieco więcej! :) |
 |
Nadszedł sierpień a wraz z nim wiele okazji na zakładanie ubrań w kolorze słońca <3 Pewnie cieżko będzie Wam w to uwierzyć, ale przez wiele lat zółty kolor był jednym z tych, za którymi wyjątkowo nie przepadałam, teraz zaś noszę go nadzwyczaj chętnie. Na zdjęciu mój ulubiony sierpniowy outfit. :) |
 |
Sierpień zaczął się z przytupem od wyjazdu na plener ślubny w Bieszczady. Choć dostanie się na górę kosztowało masę wysiłku to jestem przeszczęśliwa, ze mogłam tam byc i teraz bez wahania pojechałabym tam ponownie, gdyby tylko nadarzyła się taka okazja :) |
 |
Znalazłam też chwilę na nową serię autoporterów, które od dawna mi się marzyły. :) Całość pokazywałam Wam już w odzielntm wpisie, o tutaj. |
 |
Wcześniej niepublikowane ;) |
 |
Sierpniowa tradycja, czyli pieczenie tarty z sezonowymi owocami, w tym roku postawiłam na borówki. |
 |
Nadszedł koniec wakacji, a w raz z nim odczuwalny koniec lata. |
 |
Pojawiły się wrzosy, a w powietrzu czuć już nadchodzącą jesień. |
 |
Wymowny detal jednej z ślubnych historii, w której miałam okazję uczestniczyc tego lata. |
 |
Las, pachnący już jesienią... Patrząc na to zdjęcie żałuję, że tego lata bywałabym tam tak rzadko ;( |
 |
1-3.Przepiekny skansen w Kolbuszowej, gdzie miałam okazję wykonac sesję Ani i Krzyśka. 4. Kadr z sesji małego Milana, którą zakończyłam sierpieniowe sesje plenerowe. |
 |
Na zakończenie wakacji trafiła mi się prawdziwa gratka! Pokazy lotnicze w Jasionce <3 Uwielbiam obserwować samoloty od dziecka, dlatego czułam się tam jak w raju. Podniewne ewolucje, szalone akrobacje i atmosfera tego wydarzenia to było coś wspaniałego! Tego dnia totalnie zachwyciły mnie występy Jurgisa Kairysa, Łukasza Czepieli i wielu innych. |
 |
Absolutnie magiczny był również występ Toma i Tima, który oczarowali widownię występem z efektami pirotechnicznymi po zmroku. |
 |
Tajemnicza Panna Młoda i chyba moj ulubiony kadr ślubny tego roku :) |
 |
Sąsiedzi zza okna :) |
 |
Letnie wieczory mają niepowtarzalny klimat <3 |
 |
Żegnaj lato! |
Gratulacje, że udało się pogodzić tyle rzeczy jednocześnie! Echh.. sama mam nadzieję, że uda mi się pojechać jeszcze w Bieszczady. Niestety wcześniej nie było możliwości, na czym bardzo ubolewam. Ostatnio przymierzałam żółtą bluzkę i nie spodziewałam się, że aż tak mi się spodoba :D Teraz szukam tylko w takim kolorze :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapraszam na mojego bloga
Na początku wydawało mi się, że będzie bardzo ciężko, ale im bardziej się wkręcałam tym bardziej mi się podobało :) Ale teraz z perspektywy czasu mogę spokojnie powiedzieć, że choć to było bardzo pracowite lato, to bede go bardzo dobrze wspominać, bo nauczyłam się na prawdę wiele nowych rzeczy i zrobyłam bezcenne doświadczenie :)
UsuńCo do Bieszczad jak i zółtych bluzek: one chyba uzależnają, bo jak już raz się spróbuje to chce się więcej hehe :)
Pozdrawiam serdecznie!
uwielbiam te letnie kadry lekko muśnięte słońcem, są przepiękne ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję <3 Ja nie potrafię się oprzeć letnim zachodom słońca i najchętniej zapisała bym je wszystkie właśnie w takich kadrach :)
UsuńTwoje fotografie są bardzo klimatyczne. Prawie przeniosłam się w inny świat.
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie, żeby zrobić coś podobnego na moim blogu.
Gratuluje udanego lata i życzę jeszcze bardziej udanej jesieni, jaka by nie była.
Pozdrawiam :)
Dziękuję serdecznie! Ogromnie mi miło :) Czekam zatem na Twoje podsumowanie!
UsuńPozdrawiam cieplutko :)