Urywki codzienności | Przedświątecznie


Cześć! Jak Wam idą świąteczne przygotowania?
Grudniowe dni mijają mi w tak ekspresowym tempie,jak chyba nigdy w życiu.Nawał obowiązków daje mi się we znaki i choć z jednej strony cieszę się na myśl o świętach,tak z drugiej wiem jak wiele rzeczy jeszcze muszę zrobić zarówno przed świętami,jak i w ich trakcie,przez co totalnie nie potrafię się wyluzować i włącza mi się lekka panika,że z niczym nie zdążę. A nawet jeśli zdążę to wiele rzeczy będzie zrobionych ,,po łebkach'',a tego nie znoszę.Dziś czuję się tym wszystkim wybitnie zestresowana i spięta. Ponadto zbliża się termin oddania promotorowi pierwszego rozdziału magisterki,a ten wciąż w powijakach-zaczyna mi to spędzać sen z powiek. Niestety po części sama sobie na to zapracowałam, jak zwykle zostawiając wszystko na ostatnią chwilę. W dodatku totalnie nie potrafię skupić się na pracy,robię milion przerw (m.in na napisanie tego posta),przez co potem mam wyrzuty sumienia. Ehhh w moich planach te dni miały wyglądać nieco inaczej. ;( W każdym bądź razie kończę już swoje pesymistyczne wywody i zapraszam do obejrzenia kilku świeżych zdjęć.
W roli głównej występują dziś...mandarynki.Zapach mandarynek to jeden z tych najmocniej kojarzących mi się ze świętami,nie bez powodu,bo odkąd sięgam pamięciom co święta dostawałam na święta od rodziców całą reklamówkę mandarynek,które cudnie pachniały w domu przez kolejne tygodnie.  Dziś z samego rana mama wyciągnęła mnie z łóżka,żeby zabrać mnie ze sobą na masz mały lokalny targ,na którym udało mi się znaleźć takie oto mandarynkowe cudowności,jeszcze z gałązkami pełnymi zielonych liści.Urzekły mnie totalnie :)
























24 komentarze:

  1. Świąteczne przygotowania zaczęłam od pierniczków i na tym skończyłam hahah ;) Od jutra biorę się za resztę .
    Zapraszam do Siebie - nowy post !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ehhh gdyby tylko wszystie przygotowania mogły tak wyglądać... Na szczęście przynajmniej w kwestii pierniczków w tym roku zostałam wyręczona przez rodzicielkę i całe szczęście,bo wydaje mi się,że pieczenie nie jest moją mocną stroną :D

      Usuń
  2. Piękne wprowadzenie świątecznych nastrojów. Bardzo mi się podoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja dziś miałam w planach zająć się pościelą, zmienić, wyprać no i oczywiście zajęłam się czymś innym, a mianowicie ubieraniem mini choinki, duża jeszcze leży na balkonie, ale tym się zajmę jutro, no i pościelą też :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe taki dzień odpoczynku raz na jakiś czas każdemu się należy :)

      Usuń
  4. Ja nie potrafię się zrelaksować. Mam również masę rzeczy na głowie, totalnie nowych spraw, które stresują 24 na dobę. :(
    Zdjęcia śliczne. Już czuję zapach mandarynek! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję ;( Ale nie jesteś sama,bo też tak czasem mam.Zdarza się,że pierwszą myślą po przebudzeniu,jeszcze zanim otworzę oczy jest jakaś rzecz do zrobienia lub sytuacja,przez którą od razu zaczyna mnie skręcać w brzuchu i potem cały dzień nie potrafię się rozluźnić.
      Dziękuję,właśnie o to mi chodziło! :D

      Usuń
  5. Mnie na szczęście udało się spiąć w ostatnie dni i odhaczyć z listy wiele przedświątecznych rzeczy do zrobienia, więc już praktycznie mogę odpoczywać i cieszyć się zbliżającymi wolnymi dniami :) Cudne te zdjęcia, mandarynki i światełka ślicznie razem wyglądają :)
    Mój blog, zapraszam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę i podziwiam,bo ja za nic w świcie nie potrafię się zorganizować,żeby zrobić wszystko wcześniej. Nawet jeśli mam ku temu dobre intencje i motywację,to zawsze jakimś magicznym sposobem większość obowiązków i tak zostaje na ostatnią chwilę.

      Usuń
  6. Cóż, mój grudzień wygląda bardzo podobnie - ogrom obowiązków i spraw wymagających zamknięcia, a czas umyka wyjątkowo szybko. Zwykle zimowe dni mijały mi powolnie i bardzo często marnowałam czas; tym razem nie ma czasu na marnowanie czasu, ciągle gdzieś biegnę, a i tak stos obowiązków jakby nie maleje. Wierzę, że w końcu uda Ci się sprawnie dokończyć swoje sprawy i znaleźć odrobinę chwili na odpoczynek i wyciszenie się... jeszcze przed świętami, zanim wszyscy zbiorą się w jednym miejscu i zaczną hałasować. :D
    Mnie również totalnie urzekły te mandarynki, te listki są niesamowicie urocze. Szkoda, że nigdy nie trafiłam na taką wersję tych owoców, zawsze spotykam je bez gałązek. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to,w tym roku mamy w grudniu istny młyn! Przed świętami niestety nie udało się odpocząć,nawet dziś w Wigilię czuję,że jeszcze kilku drobnych rzeczy nie zdążyłam zrobić,ale nie będę się tym przejmować,bo każdemu chwila wytchnienia się należy,a święta są na to idealnym czasem :)
      Co do mandarynek: ja też się totalnie zdziwiłam na ich widok,a jeszcze bardziej tym,że nikt oprócz mnie ich nie kupował a była ich cała sterta! Wersji z liściami polecam szukać na różnych targach,tam nie raz można trafić na niespodzianki :)

      Usuń
  7. urocze zdjęcia :) ja mam tak, że jestem najbardziej produktywna właśnie wtedy gdy zwala mi się na głowę mnóstwo obowiązków :D a co do świąt na szczęście nie mam zbyt dużo do ogarniania, bo spędzamy je w tym roku tylko z mamą i bratem i w sumie czekam, aż to wszystko się skończy bo kompletnie tej magii nie czuję :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Kurcze czasem wydaje mi się,że mogłabym mieć na 3 imię ,,chaotyczność'',bo im więcej rzeczy się dzieje tym bardziej nie potrafię się w tym odnaleźć,dlatego bardzo zazdroszczę osobom takim jak Ty,które potrafią przerodzić taki nawał obowiązków w dodatkową energię.
      Też miałam wielokrotnie takie podejście do świąt,czasem wręcz nie miałam w ogóle ochoty ich obchodzić i gdyby nie upartość mojej mamy do kontynuowania tych wszystkich tradycji pewnie już sobie dawno bym sobie odpuściła,lecz w tym roku o dziwo dopadł mnie jakiś dziwny świąteczny zapał i pochłonął do reszty.Co lepsza nie mam pojęcia skąd mi się to wzięło.
      Mimo wszystko życzę Ci,aby te święta były dobrym czasem,spędzonym w miłej i ciepłej atmosferze oraz żebyś w przyszłości ponownie potrafiła się cieszyć z tych wszystkich świątecznych drobnostek :)

      Usuń
  8. Jakie wdzięczne "modelki" :) Ja pochłaniam je w ostatnio w ogromnych ilościach :)
    U mnie też był bardzo pracowity grudzień i dużo stresów, ale przyjechałam już do domu na święta i odpocznę na szczęście trochę od Lublina :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe moje też chyba już długo się nie utrzymają,bo ich liczba maleje z dnia na dzień :) Zazdroszczę tej chwili relaksu,bo ja mam ,,młyn''związany z uczelnią do połowy stycznia i nie ma szans na odcięcie się od tematu na dłużej niż kilka godzin ;( Nie mniej jednak życzę Ci,aby ten świąteczny czas okazał się prawdziwym czasem odpoczynku i abyś spędziła go w miłej atmosferze i w gronie bliskich Ci osób :)

      Usuń
    2. Dziękuję kochana :) chociaż przywiozłam masę projektów do zrobienia, ale to dopiero po Świętach się wezmę za nie. Póki co - relaks :) I Tobie życzę wesołych świąt w rodzinnej atmosferze :) Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. Dziękuję serdecznie :) Ja też robię sobie 3 dni wolnego,bo przecież święta nie zdarzają się często,a chwila relaksu może okazać się bardzo pomocna.

      Usuń
  9. Spokojnie, wszystko się ułoży- albo już ułożyło! :D
    Zdjęcia bardzo fajne;-)
    Obserwuję! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Część spraw mam już na szczęście z głowy,teraz byle do końca świąt a potem powrót do książek na pełnych obrotach i mam nadzieję,że w polowie stycznia będę mogła w końcu odrobinę wyluzować choć na chwilę :)
      Dziękuję i pozdrawiam serdecznie! :D

      Usuń
  10. Moje przygotowania do Świąt też są takie chaotyczne. Biorę się za kilka rzeczy jednocześnie, robię sobie przerwy i nie mogę zacząć tego co rozpoczęłam. Jeszcze się rozchorowałam i wczoraj na cały dzień wylądowałam w łóżku :( Dzisiaj na szczęście nadrobiłam to co miałam zrobić i już prawie wszystko jest gotowe :) Na jutro pozostało mi zrobienie sałatki i pomoc mamie w pieczeniu makowca oraz przygotowanie potraw wigilijnych.

    Przyszłam się do Ciebie zainspirować! Tak się zastanawiam co się stało, że w tym roku w ogóle nie wyciągam aparatu, żeby uchwycić świąteczny klimat na moich zdjęciach. Jak tu nawet mandarynka może być przepiękną i świetnie pozującą modelką :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja chaotyczność raczej odnosi się nie tylko do organizacji świątecznych zajęć,ale głównie do nauki i pisania różnorakich prac (aktualnie) pracy magisterskiej,co jest dla mnie istnym utrapieniem,no ale przecież sama sobie wybrałam taki los. Nie mniej jednak są święta,więc robię sobie 3 dni wolnego :)
      A Tobie życzę zdrówka i udanych,radosnych świąt,czasu na odpoczynek oraz weny twórczej :)

      Usuń