W chwilach kiedy powinnam się uczyć (sesja trwa w najlepsze) dopada mnie chęć zrobienia czegoś dla relaksu,żeby chociaż na chwilę nie myśleć o prawie spadkowym,cywilnym,administracyjnym itd. Jako dziecko zawsze powtarzałam,że kiedy dorosnę zostanę florystką i muszę przyznać,że z tych dziecięcych mądrości trochę pasji zostało i właśnie w takich momentach jak opisany powyżej zabieram się za robienie bukietów,w zasadzie nie są to zbyt przemyślane projekty,ale staram się by całość wyglądała jak najlepiej.
Wszystkie bukiety wykonuje z tego co akurat rośnie w ogrodzie,obok domu lub na pobliskich łąkach.
Ale piękne! Nie przepadam za kwiatami i rzadko kiedy się nimi zachwycam, jednakże różowo-fioletowy bukiecik z margaretkami (?) jest cudowny! :)
OdpowiedzUsuńsą niesamowite, bardzo mi się podobają - może zamiast nudnym prawem zajmiesz się tworzeniem takich cudów
OdpowiedzUsuńprzepiękne są! <3
OdpowiedzUsuńAle robisz cudne bukiety! O niebo lepsze niż w kwiaciarni, brawo!
OdpowiedzUsuń