Tarta z malinami

Wakacje to idealny moment na eksperymentowanie w kuchni, łatwo dostępne truskawki,maliny czy borówki same zachęcają nas do spróbowania czegoś nowego. W moim przypadku corocznym wakacyjnym ''punktem rozrywki'' jest upieczenie tarty owocowej,z tym że za każdym razem testuję nowy przepis a rolę główną grają inne owoce niż w latach poprzednich.Musicie wiedzieć,że nie należę do osób,które lubią długo przebywać w kuchni i raczej ograniczam się do dań,których przygotowanie nie nastręcza dużych trudności i nie zajmuje zbyt wiele czasu,dlatego do upieczenia tarty zbierałam się dobry tydzień :P W tym roku marzyłam o cieście z świeżymi truskawkami i bitą śmietaną,jednak natura pokrzyżowała mi plany,bowiem sezon na truskawki okazał się wyjątkowo krotki i skończył się zanim wpadłam na pomysł ich wykorzystania.Na szczęście sytuację uratowały świeże maliny :) Muszę się także przyznać,że jeżeli biorę się już za pieczenie ciasta to od samego początku myślę o tym co zrobić,żeby ładnie prezentowało się ono na zdjęciach- to już chyba jakieś skrzywienie zawodowe :P Nie przedłużając zapraszam do obejrzenia kilku słodkich kadrów,a na samym dole zostawiam dla chętnych przepis na to cudo :)
A jeżeli jesteście ciekawi co zmajstrowałam w poprzednich latach odsyłam Was tutaj: 2015 i 2016.
P.S Przepraszam za tyle podobnych do siebie ujęć,ale pomimo wielu prób nie potrafiłam wybrać i  się bardziej ograniczyć.
Do usłyszenia!









Tarta z malinami
Składniki: 2 szklanki mąki
3 jaja
1 kostka masełka
1/2 szklanki cukru pudru (do ciasta)
1/2 szklanki cukru pudru (do piany)
2 łyżeczki proszku do pieczenia
świeże maliny (wystarczy pół bądź 1/3 małego opakowania)


Wykonanie: Mąkę,proszek do pieczenia i masełko (roztopione do temp.pokojowej) rozdrobnić lub posiekać w naczyniu,dodać 1/2 szklanki cukru pudru i wymieszać. Następnie dodać żółtka i zagnieść ciasto.Wyrobione ciasto wstawić do lodówki na 10 minut.
W tym czasie w oddzielnym należy ubić białka na sztywną pianę,dodając stopniowo cukier puder.
Na formę do tarty wyłożyć połowę ciasta,równomiernie je rozprowadzić,a następnie delikatnie nakłuć widelcem w kilku miejscach.Na tak przygotowane ciasto wyłożyć pianę,można w nią powkładać trochę owoców (jednak nie należy dodawać ich przez jej wyłożeniem na ciasto). 
Pianę przykryć drugą połową ciasta,w dowolnej formie (ja pocięłam ją w paski).
Piec około 40-50 minut.
Na końcu udekorować kremem (ja użyłam gotowego o smaku śmietankowym) i świeżymi owocami-wtedy smakuje najlepiej :)



6 komentarzy:

  1. piękne zdjęcia jak z jakiejś profesjonalnej książki kucharskiej <3 wygląda pysznie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogromnie miło mi,że tak uważasz,chociaż ja sama chcę postawić sobie poprzeczkę jeszcze wyżej,bo wiem,że muszę się nauczyć pracować z większą ilością dodatków,budować przemyślaną scenerię i opanować najkorzystniejsze ustawianie rzeczy na pierwszym i drugim planie.Lecz z drugiej strony tak bardzo kocham proste,naturalne kadry z małą głębią ostrości,że jakoś nie mogę się za to zabrać :P

      Usuń
  2. Bardzo ładnie i bardzo apetycznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech, czemu ja nie mam takiego ogrodu, w którym mogłabym fotografować moje wypieki? :< Tylko parking przed blokiem...

    A tarta wygląda pysznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze można poszukać jakiś bardziej naturalnych i odludnych miejsc w okolicy,chociaż wiem,ze wcale nie jest łatwo znaleźć coś ciekawego i na tyle dostępnego,żeby móc swobodnie przenieść tam wszystkie potrzebne ,,klamoty'' :) Mnie na przykład bardzo nęciła łąka z białymi delikatnymi kwiatuszkami dosłownie za płotem u sąsiada,ale wiem,że zakradanie się tam z całym zestawem bibelotów to nie jest dobry pomysł,a ,,legalnie'' tez raczej nie udało by się wejść (prędzej zostałabym uznana za wariatkę). ;( No cóż trzeba się cieszyć tym co mamy i maksymalnie wykorzystywać tego potencjał :)

      Usuń