Sigma 30mm f/1.4 - subiektywny test obiektywu


Dobrych kilka miesięcy temu do mojej foto-rodzinki dołączyła Sigma 30mm f/1.4, już wtedy obiecałam Wam,że za jakiś czas napiszę o niej tutaj nieco więcej. Z racji tego iż profesjonalnych testów sprzętu zawierających wiele informacji technicznych w internecie można znaleźć całe mnóstwo (np.na Optyczne.pl), ja przedstawię Wam zbiór moich subiektywnych spostrzeżeń i odczuć z kilku ostatnich miesięcy użytkowania tego obiektywu. Do każdego z opisywanych aspektów starałam się dołączyć kilka przykładowych ujęć,abyście sami mogli się przekonać jak to wygląda w praktyce.



Zacznijmy od tego,że moja Sigma to obiektyw tej starszej ,,gumowej'' generacji (dokładnie jest to wersja z oznaczeniami EX DC HSM),którą obecnie na rynku dostaniecie jedynie w formie używanych egzemplarzy. Lecz od niedawna na rynku dostępne są też nowe (podobno ulepszone) wersje tego obiektywu, m.in 30mm f/1.4 z serii Art.
Posiada ona mocowanie EF-S,co oznacza,że jest przeznaczona do aparatów wyposażonych w matrycę typu APS-C. (Ekwiwalent dla pełnej klatce wynosi 48mm). Jeśli chodzi o samo mocowanie to tutaj Sigmie należy się plus za metalowy bagnet,poza tym obiektyw sam w sobie wydaje się być bardzo solidnie wykonany. Gumy mimo wielu lat użytkowania nadal są na swoim miejscu,nie odklejają się,nie zauważyłam żadnych luzów czy przetarć.


Teraz przejdźmy może do dla wielu najważniejszego tematu czyli autofocusa. Wielokrotnie słyszałam o  problemach z  front/back focusem jakie przytrafiały się innym użytkownikom obiektywów Sigmy, nie jednokrotnie wymagających kalibracji w serwisie (dla ciekawskich: kalibracją zajmuje się serwis Sigmy w Gdyni,gdzie do kalibracji wysyła się obiektyw razem z body),więc początkowo obawiałam się,że i mnie może dotknąć ten problem. Na szczęście tak się nie stało,lecz autofocus Sigmy 30mm f/1.4 do demonów prędkości i celności nie należy.Lubi się długo zastanawiać i chybiać,w gorszych warunkach oświetleniowych często zajmuje mu to dłuższą chwilę,a ostatecznie i tak często trafia nie tam gdzie powinien. AfFznacznie gorzej radzi sobie także przy małej odległości ostrzenia niż w przypadkach,gdy fotografowany obiekt jest oddalony o kilka metrów.Tutaj pół żartem pół serio dodam,że AF w tej Sigmie można by porównać do kapryśnej kobiety,która zmuszona wybrać pomiędzy kilkoma rzeczami,które jej się podobają, kilkakrotnie zmienia zdanie, a nie mogąc się ostatecznie zdecydować nie wybiera niczego lub podejmuje nietrafioną decyzję. Jednak w tym przypadku nie wiem na ile jest to wina samego obiektywu,a mojego leciwego body lub ogólnie współpracy między tymi dwoma egzemplarzami.
Tutaj ratunkiem powinno być manualne ostrzenie,ale tu przeżyłam (nie)mały szok. Pierścień ostrości chodzi dosyć opornie,a poza tym na początku trudno było mi go wyczuć, bowiem pierścieniem możemy kręcić praktycznie dookoła,więc nie czujemy,kiedy dotrzemy na skali do nieskończoności.Przyznaję,że przez kilka pierwszych tygodni bywało to dosyć frustrujące. Niejednokrotnie zastanawiałam się czemu miałoby to służyć (może przydaje się przy filmowaniu?),ale póki co nie doszłam do żadnego logicznego wytłumaczenia tej zagadki,ale może ktoś z Was wie i podzieli się widzą w komentarzu? ;)


Kolejną istotną rzeczą,którą brałam pod uwagę przed zakupem była jasność i ostrość obiektywu.  Sigma cechuje się maksymalnym otwarciem przysłony rzędu f/1.4,co wiąże się z bardzo małą głębią ostrości. Jednak w przypadku tego obiektywu nawet przy pełnej dziurze fotografowany przedmiot jest ostry i ładnie odcina się od tła,dając przyjemny, naturalny efekt. Nawiasem mówiąc dodam jeszcze,że w porównaniu do popularniej 50mm f/1.8 canona jest ostrzejsza i daje bardziej kontrastowy obrazek (przy maksymalnie otwartej przysłonie oczywiście).

f.1.4

f/1.8

Jeśli zaś chodzi o plastyczność obrazu to tutaj również nie mogę powiedzieć o Sigmie złego słowa,bo na prawdę ładnie maluje i odwzorowuje  kolory. 

f/1.6

f/1.6


f/1.4

Poza tym znakomicie radzi sobie ze zdjęciami pod światło (przykłady oczywiście bez filtra UV).



Dodatkowym atutem Sigmy 30mm f/1.4 jest fakt,że w połączeniu z pierścieniami pośrednimi można otrzymać bardzo przyjemny,miękki obrazek z całkiem fajnym przybliżeniem.Ja wypróbowałam tą opcję przy fotografowaniu własnego oka i powiem Wam,że jestem całkiem zadowolona z efektów. 

f/11

f/13

f/1.8

Kupując Sigmę o ogniskowej 30mm oczekiwałam,że dzięki temu nareszcie będę mogła robić więcej ujęć w domu,gdzie z 50-tką zwyczajnie brakowało mi miejsca,ale też np.zabierać go na różne wyjazdy czy choćby plenery.Poniżej możecie zobaczyć wiele przykładów potwierdzających,że moje oczekiwania zostały w pełni zaspokojone. A mimo nie najlepszej kondycji autofocusa udało mi się wykonać nim nawet reportaż z chrztu czy fotorelację z dnia spędzonego nad jeziorem.

Plenery









Zwierzęta

f/1.6

f/1.8

f/1.8

Fotografowanie w domu











Spacery









Podsumowując: jeśli jesteście na etapie poszukiwania niezbyt drogiego,a solidnego szerokątnego obiektywu i nie potrzebujecie mega szybkiego Af to mogę  polecić Sigmę o której Wam opowiadałam,ale z drugiej strony rozważyłabym jeszcze inne systemowe rozwiązania jak np. Canon 28mm f/1.8 o którym także słyszałam wiele dobrego.Osobiście odkąd lepiej poznałam się z Sigmą praktycznie nie odpinam jej od body,lecz jeśli miała bym ocenić tą kilkumiesięczną współpracę w skali 1-6 dostała by mocne 4,5.

Jest tu może ktoś kto posiada i używa tego obiektywu lub miał z nim wcześniej do czynienia 
i chciałby podzielić się spostrzeżeniami na jego temat w komentarzu? Chętnie poczytam :)

10 komentarzy:

  1. Pięknie maluje to sigma :)
    Też mi jest z moją 50 zbyt ciasno i jestem na etapie poszukiwania kolejnego obiektywu. Rozważam właśnie sigmę tyle, że myśle o 35 1.4 art albo canon i tu też dylemat, 28 czy 28-70 :/ wybór jest naprawdę trudny, chyba dopiero jak podepnę każdy z nich i wypróbuję to będę mogła podjąć decyzję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sigmy Art to dopiero cudnie malują! Gdybym miała możliwość sama chętnie bym jakąś przygarnęła :) Miałam w rękach canona 24-70 f/2.8 (bo chyba o niego chodziło),robiłam nim nawet jeden reportaż ślubny i jak dla mnie był trochę nieporęczny i dosyć ciężki,co pod koniec dnia dawało się we znaki bólem karku.Z tego co słyszałam i czytałam 28/1.8 canona jest dosyć porównywalny do mojej Sigmy,dlatego sama miałam dylemat,który ostatecznie wybrać i gdyby nie czysty zbieg okoliczności to pisałabym pewnie właśnie test 28-ki,nie mniej jednak i tak jestem zadowolona z zakupu :)
      Wyprobowanie każdego z obiektywu to najlepsza z opcji,w końcu każdy z nas ma inne prefernecje,styl i oczekiwania,więc nawet najdokładniejszy test w internecie nie zagwarantuje,że polubimy się z danym obiektywem. Także jak najbardziej popieram ten pomysł i życzę owocnych poszukiwań :)

      Usuń
    2. Tak właściwie to zapomniałam dodać,że od niedawna na rynku jest dostępna wersja Art Sigmy 30mm f/1.4 i to w całkiem przystępnej cenie-muszę to dopisać w tekście :) Dlatego może warto wziąć jeszcze tą opcję pod uwagę? :)

      Usuń
    3. Tak, miałam na myśli 28-70 2.8, przepraszam, że nie doprecyzowałam ale jak widać fotografowie rozumieją się bez słów ;)
      Zerknęłam na tą 30 art sigmy i muszę przyznać, że to bardzo kusząca propozycja :)



      Usuń
  2. Czekałam na tą notkę! Zastanawiam się teraz nad sigmą Art do Nikona i właśnie słyszałam, że u wielu osób bez kalibracji nie da rady normalnie użytkować :(
    BTW piękne zdjęcia, zwłaszcza to przy Kasztanach ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalibracji da się łatwo uniknąć-wystarczy przy zakupie obiektywu ,,przymierzyć'' kilka egzemplarzy i wybrać ten najlepszy,a kupując używany skorzystać z możliwości obejrzenia i przetestowania sprzętu przed zakupem.Sama tak zrobiłam i dzięki temu obyło się bez rozczarowań :)
      Dziękuję <3

      Usuń
  3. Mam kilka obiektywów, ale Sigma była moim pierwszym i i tak kocham ją najmocniej. Mam bezlusterkowca, nic nie kalibrowałam, od razu było pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też mam Sigmę 35 1.4 Art do Nikona D750 i jestem bardzo zadowolony. Profilaktycznie kupiłem podstawkę USB do kalibracji, ale okazała się zbędna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sigmy z serii art to na prawdę dobre obiektywy i też jestem ich fanką :) Tyle, że w poście piszę o zupełnie innym modelu, nie 35mm a 30, no i nie z serii art, chociaż z tego co wiem w niej również ta ogniskowa sie pojawia :)

      Usuń
  5. Anonimowy10/15/2022

    Hej. Bardzo podobaja mi się przykładowe zdjęcia, super klimat, kolory i plastyczność. Czy możesz podpowiedzieć jakim sprzętem to zrobiłaś/w jaki sposób obrabialas? Naprawdę świetnie się ogląda i chcialbym zbliżyć się do nich samodzielnie. Dziękuję za porady.

    OdpowiedzUsuń