Podsumowanie: Maj 2017


Maj-dla wielu najpiękniejszy miesiąc w roku,dla mnie również :) W ciągu tych 31 dni powstało na prawdę mnóstwo zdjęć,zaczęły się pojawiać nowe zapytania o sesje,nowe osóbki,pomysły i miejsca.Dużo się działo,często brakowało mi czasu,który mogłabym poświęcić zdjęciom z tego okresu,dlatego też sporo z nich nie ujrzało światła dziennego,ale mam nadzieję,że kiedyś i na nie nadejdzie pora :) To samo tyczy się tego podsumowania,wciąż brakowało mi chwili,kiedy będę mogła przejrzeć na spokojnie foldery i wybrać te kilkanaście ujęć najlepiej podsumowujących moje poczynania,mam nadzieję,że wybaczycie mi to kilkudniowe opóźnienie :P
Nie przedłużając zapraszam na mix zdjęć,opowiadających krótko o tym co porabiałam w ubiegłym miesiącu :)

Maj zaczął się niepozornie,od chłodnych,deszczowych dni,podczas których marzyłam,aby móc już swobodnie wyjść na zewnątrz w jednym z moich ulubionych kombinezonów...

w ogrodzie ku mojej ogromnej uciesze zaczęły się za to pojawiać coraz to nowsze rodzaje kwiatków...

a sady pełne wiśni i jabłoni zakwitły milionem kwiatów.

Podobnie jak łąki pokryły dmuchawcami -jednym z moich ulubionych motywów w fotografii makro.

W tym roku powstały 3 serie,dwie z nich mieliście już okazję obejrzeć w całości na blogu,trzecia wiąż czeka na swoją kolej do obróbki.

Kiedy tylko pogoda zaczęła sprzyjać,zaczęły się poszukiwania ciekawych miejsc na wiosenne sesje,miałam duże plany względem bzu,który jednak w tym roku nie dopisał.

Piękną,słoneczą pogodę wykorzystałyśmy także z Sylwią do sfotografowania dwóch stylizacji na jej bloga,

jednak przez większość czasu strasznie ostre światło,próbowało popsuć mi szyki.

I w końcu mu się udało!
Seria autoportretów na świeżym powietrzu totalnie mi nie wyszła,
przez słońce chowające się za chmurkę dosłownie co kilka sekund,

za o łąka za domem niezależnie od światła cieszyła moje oczy regularnie :)

Kwiatowych modeli mi tam zdecydowanie nie brakowało...
tych chodzących także :)

Zaczął się także sezon na zabawy i posiadówki w parku,
 przepiękne zachody słońca nie pozwalały na leniuchowanie w domu :)

Intensywnością barw zachęcały do spontanicznych sesji,takich jak ta z Agą,

oraz wielu wieczornych spacerów po okolicy,

no i oczywiście przejażdżek rowerowych połączonych z chodzeniem po lesie i tworzeniem kolejnych ujęć :)

Mnogość kwiatów,ich barw i kształtów,pozwoliła mi na nowo zakochać się w Heliosie.Uwielbiam przechadzać się po ogrodzie z tym obiektywem i szukać nowych  motywów do zdjęć.

Wraz z Heliosem do łask powróciły pierścienie pośdrenie

i zabawy w ,,makro'' z owadami w roli głównej.

Dzień matki z kolei pozwolił na nowo docenić najważniejsze dla nas więzi...

i pierwszy raz w tym roku poczuć w domu zapach róż :)

Ostatni dzień miesiąca oprócz pięknej pogody przyniósł też nową sesję. Kinga wygrała ją u mnie już niemal dwa miesiące temu,cieszę się,że w końcu udało się ją zorganizować :) Efektami naszej współpracy podzielę się już niedługo!

Dziękuję Tym,którzy dotarli do końca :* 
Do usłyszenia!

11 komentarzy:

  1. Będę się powtarzać, ale uwielbiam Twoje podsumowania. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie powtarzanie się wcale mi nie przeszkadza :) Bardzo mi miło czytać,że po tylu miesiącach ta formuła nadal się podoba :D

      Usuń
  2. przepiękne - wszystkie <3
    a o zachodzie słońca to jakaś magia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za takie komplementy,nie tylko pod tym postem <3

      Usuń
  3. A już się zastanawiałam, gdzie jest podsumowanie ;)

    Zdjęcie z Agą wygląda bajecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja się zastanawiałam,czy ktokolwiek zauważył jego brak :P Dzięki,to był mój jednorazowy eksperyment z mocnym rozmyciem,którego na co dzień w ogóle nie praktykuję,ale ku mojemu zaskoczeniu zebrało sporo pozytywnych opinii :)

      Usuń
  4. Dotarłam do końca i musze stwierdzić, że ujęcia są przepiekne! <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje sklejki z tymi wszystkimi zdjęciami są takie piękne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Lubię je umieszczać w nagłówku posta,bo potem przeglądając je po roku czy kilku miesiącach od razu widzę skrót ego co robiłam w danym miesiącu :) Nie ukrywam,że pomaga mi to tez szybciej odnajdywać niektóre wpisy z archiwum :D

      Usuń
  6. W skrócie: bardzo udany maj :-) Tak właśnie stwierdzam, że gdybym miała zrobić takie fotopodsumowanie maja, to by się wydało, jak bardzo leniwą bułą jestem i jak niewiele udało mi się zrobić w zeszłym miesiącu :D

    OdpowiedzUsuń